HOLOPATIA

HOLOPATIA

wtorek, 22 sierpnia 2017

PRĄDY MAGNETYCZNE I ICH ODDZIAŁYWANIE NA ZDROWIE CZŁOWIEKA


Z biurka Romana Nachta

PRĄDY MAGNETYCZNE I ICH ODDZIAŁYWANIE NA ZDROWIE
I ŻYCIE CZŁOWIEKA

Wszystko, co istnieje pulsuje i wibruje. To prawo odnosi się także do planety i jej pola magnetycznego. Skoro pole magnetyczne Ziemi drga (wibruje), to wydaje dźwięk zwany głosem Ziemi. Ten głos niesiony jest przez prądy magnetyczne. Jeśli ludzie oddziałują nie harmonijnie swoimi myślami i postępowaniem na pole zamieszkiwanej przez siebie planety i nanoszą nie harmonijne drgania na pole magnetyczne Ziemi, wówczas prądy magnetyczne niosą te dysharmonie
z powrotem.
To samo dotyczy również pozytywnych wibracji nanoszonych na pole magnetyczne Ziemi przez pozytywnie nastawionych do życia i jego form świadomie żyjących istot i ludzi. Tak więc pole magnetyczne planety jest magnetyzowane to pozytywnymi to negatywnymi częstotliwościami transmitowanymi przez mieszkańców planety. W rezultacie dusza w człowieku
i sam człowiek odbiera to uzdrawiające go wibracje to znów szkodliwe niesione przez prądy magnetyczne Ziemi.
Wszystko to zależy od tego, na jakie częstotliwości nastawiona jest dusza i jej człowiek, bowiem podobnie wibrujące pola energii przyciągają się wzajemnie i komunikują ze sobą.


W materialnym (materialistycznym) świecie zainstalowanym na planecie zwanej Ziemią wszystko jest względne, to z tego wynika, że to dusza i jej człowiek decydują o tym, czy będą uzdrawiane i czy poddane prawu akcji i reakcji będą chorować. Wszystko bowiem zależy od sposobu odczuwania, myślenia
i postępowania istoty obdarzonej wolną wolą. Rezonanse prądów magnetycznych ulegają stałej zmianie, z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z pory roku na porę roku i z tej przyczyny różnie oddziałują na życie i stan zdrowia duszy i jej człowieka, bo co zostało posiane, to zostaje zbierane. Na życie człowieka dlatego, ponieważ te wibracje które transmitował oddziałują też na królestwa minerałów, flory i fauny.



Ludzie niezrównoważeni, labilni, stale rozgniewani, narzekający, rozeźleni, nietolerancyjni, złorzeczący, wskazujący palcem, nie wybaczający, nie życzliwi, zawistni, zazdrośni, a więc którzy nie rozwijają w sobie świadomie cech Boskich, podlegają dysonansom niesionym przez prądy magnetyczne, które są falami nośnymi ich własnych wysłanych i podobnych wibracji. Podobne oddziaływać może tylko na podobne.
Duchowo rozbudzona, świadoma swojego prawdziwego pochodzenia dusza nawet żyjąca chwilowo w człowieku odbiera więc coraz mniej dysonansów ponieważ nie niesie w sobie odpowiedników.
Dojrzewać można psychicznie  jak i fizycznie. Kto dojrzewa świadomie, bowiem ten proces wspiera w sobie i jest on jedynym celem rozbudzonej duszy, wówczas jednoczy się ona z podobnymi sobie i wspólnie – zgodnie z Boskim prawem synergii – może oddziaływać pozytywnie na stworzone negatywne pola promieniowania i szkodliwe prądy magnetyczne. Wspólnie mogą one być nawet neutralizowane, czego boją się rządcy tego świata. Nie jest więc prawdą, że jesteśmy skazani na pastwę losu, na łaskę i niełaskę astralnych istot i służących im ludzi grających przed naszymi oczyma role wszechmogących bogów.

W kosmicznej jedności jest Boska siła. To separacja oddaje człowieka pod panowanie ciemnych mocy, którym Boska Jedność stała się wrogiem. Rozbudzeni jednak nie mają wrogów.

Pomimo iż zmienne oddziaływanie transmitowanych przez ludzkość to pozytywnych to znów negatywnych częstotliwości nanoszonych na prądy magnetyczne Ziemi powoduje przepływ szkodliwych dla zdrowia informacji
i programów, to jednak dla ludzi świadomych, rozbudzonych duchowo
i pozytywnie nastawionych do życia pewne określone wibracje mogą służyć jako uzdrawiające. Wszystko zależy od nastawienia do życia i z tej przyczyny świadomy wie, który policzek powinien nastawić, czyli w którym kierunku nastawić anteny, w którym kierunku ukierunkować wzrok…. Na materię czy do wewnątrz, w głąb duszy? Jesteśmy przecież wolnymi kosmicznymi istotami.

Ludzie nastawieni pozytywnie do Ojca-Życia i królestw matki-Natury mają dostęp i mogą doładowywać się pozytywnymi prądami magnetycznymi Ziemi przede wszystkim o wschodzie Słońca, gdy nastaje „dzień”, gdy pierwsze promienie słoneczne uzdrawiają duszę i jej ziemskie ciało. Stąd stara mądrość głosi, że kto z rańca wstaje – temu Pan Bóg daje. Świadomy nie ma już pana nas sobą, więc zamienia zgodnie z prawdą słowo „Pan” na Ojciec.

Na tej części planety, gdzie trwa „noc” obniża się poziom oddziaływania negatywnych drgań, a więc szkodliwych, sprzecznych z Uniwersalnym, Boskim Prawem. Ich nadajniki, ludzie negatywnie nastawieni do życia i bliźnich w tym czasie śpią. Ich wibracje jak i emanacje myśli ludzi pozytywnych niesione są przez prądy magnetyczne, wnikają w planetę i jej mieszkańców, bowiem człowiek jest częścią Ziemi. Gdy robi się cicho, uzdrawiająca siła Boskiego Tchnienia transmitowana przez pozytywnie odczuwające życie istoty ludzkie
z wzmożoną mocą wpływa w materię.

Około południa magnetyczne prądy ściągają na Ziemię, królestwa minerałów, roślin i zwierząt oraz żywe satelity planety – dusze żyjące w materialnych ciałach – wielkie ilości cząsteczek słonecznych. Świadomie żyjący ludzie mogą korzystać z uzdrawiającej siły tych cząsteczek słonecznej energii z tym, że nie powinien wystawiać się bezpośrednio na silnie działające napromieniowanie słoneczne. Prądy niosą tę pozytywną energię przenikają przecież materię. Poza tym, w południe upał działa irytująco na system nerwowy człowieka. Nadmiar tych cząsteczek wywołuje niepokój, więc nie należy wystawiać się na intensywne napromieniowanie w celu wchłonięcia jak największej ilości cząsteczek słonecznych. Ich nadmiar działa drażniąco na tarczycę, a gdy ta zostaje naruszona, dojdzie do różnorakich zaburzeń w organizmie człowieka. Sama świadomość i wdzięczność rozbudzonego człowieka wystarczą, żeby radować się tym słonecznym doładowaniem.

Dużą ilość niesionych przez fale magnetyczne cząsteczek słonecznych można świadomie przyjmować z wdzięcznością na morzem, nad jeziorem i nad rzeką, przy czym należy siedzieć w cieniu. Chciwość także i w tej sytuacji nie popłaca. Siedząc w cieniu, świadomy człowiek wzmacnia swoje pole magnetyczne będąc otwartym na działanie cząsteczek słonecznych i stabilizuje swoją aurę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz