HOLOPATIA

HOLOPATIA

sobota, 9 kwietnia 2016

CZAS PLAG - Rozmowa z doktorem n. med. Manfredem Doeppem

Nie jesteś sam/a. Nie cierpisz na urojenia.
Ból który odczuwasz jest prawdziwy.
Rozmowa z autorem książki pt. Medycyna według kazania na górze,
doktorem n. med. Manfredem Doeppem.


RN:
Czy gdy mówimy o chorobie Morgellonów, o smugach chemicznych na niebie i o nanobakteriach mamy do czynienia z nowymi teoriami spiskowymi?

Dr Doepp:
Nie należy wychodzić z założenia, że każda teoria spiskowa musi być fałszywa już sama w sobie.
Koniec końców także w nauce stawiana jest najpierw hipoteza, którą można
w wyniku badań udowodnić albo obalić. Właściwe pytanie które należy zadać brzmi: ile poszlak przemawia za oraz jakie istnieją metody potwierdzenia danej teorii? Wielu uczonych uznawało temat chemtrails za nieistotny lub co najmniej przesadzony. Ja też. Wprawdzie wszyscy widzieliśmy w takiej czy innej formie smugi na niebie i podobne stojącym falom formacje chmur lub rozprzestrzeniające się jak "pierzynka" nienaturalnie wyglądające  obłoczki, ale... co w tym takiego złego?

 Karbowane chmury powstają w wyniku fal stojących

Kilka miesięcy temu, ta ignorancka postawa musiała zostać zmieniona, ponieważ z jednej strony można dziś stwierdzić o jakie częstotliwości chodzi, a z drugiej strony pojawili się nagle pacjenci z powodu choroby Morgellonów i można było zobaczyć z bliska pełny obraz choroby. Porównawcze informacje można uzyskać, szukając takowych w Wikipedii, na YouTube i z pomocą wyszukiwarki Google. Wszystkie one są częściami tego samego, podstawowego tematu.
Psychiatryzowanie tego tematu łącznie z takimi pojęciami jak  "szaleństwo" lub "histeria" nie powinno nikogo odstraszać od prowadzenia dalszych skrupulatnych badań, ponieważ tego typu opinie nie są wypowiadane na podstawie wyników przeprowadzonych badań naukowych. Ignaz Semmelweis - jak wiadomo - również był tak jeszcze wczoraj oceniamy we Wiedniu, gdy proponował myć ręce chirurgom.
Zdumiewające, że termin choroba Morgellonów został wprowadzony już w 17 wieku przez angielskiego lekarza o nazwisku sir Thomas Browne, który te symptomy nazwał po prostu «harsh hairs» - szorstkimi włosami.


 Rysunek "morgellonów" z XVII wieku

Niewątpliwie spaliny samolotów z odpowiednią domieszką kerozyny nie stanowią jedynego źródła choroby, lecz jest to również modyfikowana żywność [GMO (modyfikowane genetycznie organizmy); produkty które dziś wydają się odgrywać główną rolę.

RN:
Skoro wspomniałeś kerozynę, to wtrącę tu, że z początkiem lat 1850, dwóch Polaków - Ignacy Łukasiewicz i Jan Zeh ulepszyło i opatentowało metody pozyskiwania nafty z węgla i destylacji ropy naftowej. Ale wróćmy do tematu naszej rozmowy:

Smugi chemiczne [ang. chemtrails; pol. chemiczne ślady]

Dr Doepp:
- Istnienie tych chemicznych śladów jest już coraz rzadziej kwestionowane. Oficjalnie postuluje się, że ze względu na zmiany klimatyczne  zmuszeni jesteśmy walczyć z globalnym ociepleniem redukując warstwę substancji które składają się na dobre przewodniki elektryczne i reflektujące promieniowanie światła słonecznego na wysokości 10.000 do 12.000 metrów. Są to zwłaszcza sole siarczanowe i chlorkowe sole m.in.baru i glinu (aluminium), które mają posłużyć temu celowi na wysokości strumieni pozostawianych przez lecące samoloty odrzutowe.
- Nie wspomina się przy tym, co dzieje się z cząsteczkami, które opadają na Ziemię i są wchłaniane przez ludzi i zwierzęta.
Z pewnością mamy do czynienia  t y l k o  z przypadkiem, gdy  w zwojach mózgowych chorych, którzy zmarli w trakcie przebiegu choroby Alzheimera znajdujemy te właśnie metale lekkie.
- Nie ma żadnej wzmianki o tym, że warstwa ta może odbijać  różnego rodzaju fale nie tylko w kierunku kosmosu, ale także w kierunku naszej planety, a to kojarzy się od razu ze zbrodniczym działaniem instalacji HAARP i jej podobnych
z ich transmisjami i wielkimi antenami.

RN:
... a co z syndromem Morgellonów?

Dr Doepp;
Morgellony to bardzo małe nici z tworzyw sztucznych, włókna, fibryle opakowane m.in. aluminium, które także opadły na ziemię. Tu zostają wdychane, połykane
z pokarmem i napojami i tą drogą dostają się do krwi. Organizm stara się pozbyć tego rodzaju "informacji" i przerzucić je w substancję międzykomórkową,
a następnie do układu limfatycznego, co powoduje fazę niewydolności organizmu. Te włókna dostają się pod skórę i z czasem przebijają ją od wewnątrz, co wywołuje silne swędzenie. Dotknięta osoba drapie się często do krwi. Odnosi się to zwłaszcza do pleców, przedramion, pach i podudzi. Po takiej - dokonanej przez organizm - lokalnej eliminacji morgellonów tworzą strupy, które z czasem,
w miarę procesu samouzdrawiania się pozostawiają po sobie białe plamy.





- Na planie klinicznym ciało pacjenta imponuje zapach, który umożliwia rozpoznanie choroby przez doświadczony nos terapeuty. Taki stan poprzedza niewyjaśniony obrzęk limfatyczny zwłaszcza węzłów chłonnych na szyi, imitując np. rodzaj ostrego zapalenia oskrzeli (Angina lateralis) jednak w rzeczywistości nie jest to faktyczny stan zapalny.                                     - - - Typowy przebieg choroby wygląda następująco: człowiek wdycha morgellony, pojawia się kaszel, adenoidy (migdałki) przechwytują je, pojawia się obrzęk węzłów chłonnych szyi; dalej: przejście do układu krwionośnego, do osnowy, w układ limfatyczny. Umiejscowienie pod skórą i w skórze. Na plecach pojawiają się  plamy, brodawki, obrzęki podobne swym wyglądem do wulkanów powodujące uczucie silnego swędzenia. Pacjent drapiąc się stara się usunąć z siebie włókna. Proces uzdrawiania się organizmu zaczyna się od obszarów wolnych od pigmentu. Następnie morgellony wypychane są przez skórę rąk i nóg. Układ limfatyczny sukcesywnie wykazuje niewydolność.          W ciele zaczynają osiedlać się inne patogeny. Kolejną lokalizacją jest mózg.













Gdy dermatolog stosuje kortykosteroidy i zakazuje pacjentowi drapania się, wówczas nie osiąga oczekiwanego rezultatu, ponieważ proces gojenia się następuje dopiero wtedy, gdy włókno zostało z ciała usunięte.




RN: 
Gdy pacjent mimo to się drapie, dermatolog odsyła go do psychiatry...

Dr Doepp:
Właśnie to miałem na myśli mówiąc o psychiatryzowaniu

RN:
No i następny temat to:

Nanobakterie

Dr Doepp:
- Trzecim czynnikiem w tej "szatańskiej koalicji" są nanobakterie; mniejsze od bakterii, większe od wirusów. Od dłuższego czasu toczy się debata na temat tego, czy są to żywe komórki czy tylko cząsteczki. Składają się one głównie z węglanu wapnia i są podobne w swym wyglądzie do nano-kanalików, które otacza... wątpliwa reputacja. W ich wnętrzu można bowiem pomieścić małe wirusy, na przykład małpiego wirusa SV-40, prekursora HIV. 
W przeciwieństwie do zwykłych patogenów nanobakterie nie wywołują ostrych infekcji, lecz przewlekłe stany zapalne, które między innymi dotyczą błony wewnętrznej tętnic i tym samym stają się przyczyną miażdżycy (Arteriosclerosis). Cholesterol odgrywa tu jedynie rolę "kleju" powstrzymującego patologiczne zmiany w obrębie naczyń i wskazuje na przebiegającą próbę samouzdrowienia się organizmu. Konwencjonalnemu terapeucie trudno będzie w sposób kompetentny podejść do tego tematu. Jednak wielu badaczy stwierdziło, że napotyka  coraz częściej na niewytłumaczalne i oporne na leczenie objawy. O krok do przodu są ci, którzy posiadają odpowiednie nozody* testowe i dysponują odpowiednią techniką "wypytywania" ciała.

RN:
... jak np. holopatia...

Dr Doepp:
Tak jest.

RN:

Co można w tej sytuacji uczynić?

- Jakimi możliwościami leczenia dysponujemy - jeśli w ogóle, gdy tego rodzaju patogeny zostaną wykryte?

Dr Doepp:
- Niestety, te możliwości są bardzo ograniczone. Ponieważ wszystkie wyżej wymienione rodzaje stresu egzogennego stanowią poważne obciążenie układu limfatycznego, to optymizacja i aktywacja tego systemu jest główną metodą postępowania. Należy pod uwagę drenaż limfatyczny, szczególnie od głowy i szyi, metody wibracyjne takie jak stymulacja biomechaniczna  (BMS) według profesora Nazarova plus środki naturopatyczne wzmacniające układ limfatyczny. 

NR:
Można też zalecić pacjentowi jedzenie szpinaku, jarmużu, marchwi w celu wzmocnienia przepływu limfy plus homeopatycznie Lymphomyosot (Heel).




Dr Doepp:
Oczywiście. Także ośrodkowy układ nerwowy (OUN) powinien być chroniony przed wnikaniem tych cząsteczek, o których rozmawialiśmy uprzednio, a także - jeśli to już się stało - należy użyć środka chelatującego (wyprowadzającego z ciała radionuklidy) jak np. ekstrakt z kolendry. Należy też unikać stref zanieczyszczenia elektromagnetycznego, ponieważ uszkadza ono barierę krew-mózg. Terapię można uzupełnić zabiegami holopatycznymi wzmacniającymi układ limfatyczny i odpornościowy oraz proces oczyszczania się organizmu z metali ciężkich**.


Należy tu wspomnieć, że istnieje wiele innych patogenów, które w takiej sytuacji mogą być pomocne. Są to, między innymi, Borrelia, wirusy opryszczki (Herpes), Coxsackie i Epsteina-Barr, powodujące subkliniczne, łagodne zapalenie mózgu,
a także wirusy limfotropowe jak ludzkie typy Limfocytów  T (limfocyty grasicozależne).

Niedawno dziennik "Süddeutsche Zeitung" opublikował artykuł, z którego dowiadujemy się, że my, ludzie,  jesteśmy jak "zombie" dla patogenów żyjących w naszych jelitach, czy to grzyby, pasożyty, robaki. Te formy życia rzeczywiście wywierają wpływ na  ludzki mózg, manipulują ludzkimi zachowaniami
i świadomością. W takich wypadkach dysponujemy jednak leczniczymi ziołami,
a jeśli nie można inaczej - środkami chemicznymi.

Ataki na ludzi, o których tu rozmawiamy są jednak nowym zjawiskiem, dziełem rąk ludzkich i z tej przyczyny jak do tej pory nie opracowano żadnych metod leczenia. Stawiając jednak diagnozę należy pamiętać o wszystkich środkach zapobiegawczych jakie znamy, jak np. odwrócona osmoza wody, zrezygnowanie ze spożywania mleka i mięsa, skrupulatne mycie surowych warzyw, a także korzystanie z masek, które są tak powszechne w Japonii
W Stanach Zjednoczonych choroba Morgellonów jest bardziej powszechna niż na innych kontynentach i dlatego powstaje tam coraz więcej stowarzyszeń samopomocy. Wygląda na to, że i nas, Europejczyków czeka taka przyszłość.

RN:
Dziękuję za rozmowę.

* * * * * * *

Dla niemieckojęzycznych: https://www.youtube.com/watch?v=8eoNuIDOaVg
*) W izopatii: preparaty homeopatyczne na bazie patologicznych wydzielin chorobowych ludzkich
i zwierzęcych, a także trucizn zwierzęcych, na przykład jadu węża.
**https://lifesoundflowblog.wordpress.com/2013/04/07/kolendra-chlorella-naturalny-sposob-oczyszczania-organizmu-z-metali-ciezkich/

 Literatura dot. tematu Morgellonów:


Robert E. Accordino, Danielle Engler, Iona H. Ginsburg, John Koo: Morgellons disease? Dermatol Ther. 2008 Jan-Feb;21(1):8-12. PMID 18318880 (PDF)
Wolfgang Harth, Barbara Hermes, Roland W. Freudenmann: Morgellons in der Dermatologie. Journal der Deutschen Dermatologischen Gesellschaft, 2010 Apr;8(4):234-42. PMID 19878403
Michele L. Pearson, Josef V. Selby, Kenneth A. Katz, Virginia Cantrell, Christopher R. Braden, et al. (2012): Clinical, Epidemiologic, Histopathologic and Molecular Features of an Unexplained Dermopathy. PLoS ONE 7(1), PMID 22295070
Virginia R. Savely, Mary Leitao, Raphael B. Stricker: The mystery of Morgellons disease: infection or delusion? Am J Clin Dermatol. 2006;7(1):1-5. Review. PMID 16489838
Odenwald, Michael: ‘Wetterkapriolen’ Focus 17. Juni 2011.

Literatura dot. tematu Chemtrails:
Umweltbundesamt: ‘Chemtrails – Gefährliche Experimente mit der Atmosphäre oder bloße Fiktion?’, Stand: März 2011.
Michael Kneissler: ‘Verschwörung am Himmel?’, P.M. Magazin 01/2012.
US Air Force: Contrails Facts, AFD-051013-001, 13. Oktober 2005.
Nigel James: ‘Contrails’, In: Peter Knight: Conspiracy Theories in American History, Santa Barbara/ Denver/Oxford 2003, 197-199.
Jerry E. Smith: Weather Warfare: The Military’s Plan to Draft Mother Nature. Adventure Unlimited, 2006, ISBN 1-931882-60-6

Literatura dot. tematu Nanobakterii:
Virginia M. Miller u. a.: Evidence of Nanobacterial-like Structures in Human Calcified Arteries and Cardiac Valves. In: American Journal of Physiology – Heart and Circulatory Physiology. 2004, S. H-00075-2004.R1, doi:10.1152/ajpheart.00075.2004
Jan Martel, John Ding-E. Young: Purported nanobacteria in human blood as calcium carbonate nanoparticles. In: Proceedings of the National Academy of Sciences. 105, Nr. 14, 2008, S. 5549–5554, doi:10.1073/pnas.0711744105

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz