HOLOPATIA

HOLOPATIA

czwartek, 2 stycznia 2014

Rozpoznaj iluzję "choroby"!

Alergia
 
" [...] Metoda "odczulania" jest z założenia dobra, ale nie powinno się jej stosować na poziomie cielesnym, lecz psychicznym, jeśli chce się uzyskać prawdziwy sukces. Uzdrowienie bowiem może spotkać alergika tylko wtedy, kiedy nauczy się on spotykać świadomie z obszarami, których unikał i przed których się bronił, aż uda mu się zupełnie dopuścić do swojej świadomości i zasymilować je. 
Alergikowi wyrządza się niedźwiedzią przysługę, wspierając go w korzystaniu z jego strategii obronnych, musi on pogodzić się ze swoim wrogiem, musi nauczyć się go kochać. Dlatego, że alergeny działają na alergika wyłącznie symbolicznie, nigdy w sposób materialno-chemiczny, przez doświadczenie nawet zatwardziały materialista powinien sobie jasno uzmysłowić, że alergia zawsze potrzebuje świadomości, aby mogła się pojawić. [...] Reakcja alergiczna jest absolutnie niezależna od materialnego alergenu.
Większość alergenów to odbicie żywotności: seksualności, miłości, płodności, agresji, brudu - w tych obszarach życie ukazuje swoją najbardziej witalną formę. Jednak właśnie ta napierająca w wyrazie żywotność wywołuje u alergika wielki strach - przedstawia to go ostatecznie jako nastawionego wrogo do życia. Jego ideałem jest sterylne, wyjałowione, niepłodne, wolne od popędów i agresji życie - stan, który właściwie nie zasługuje już wcale na określenie mianem "życia". Nie zadziwia więc tak bardzo fakt, że alergie w niektórych przypadkach mogą wzrosnąć do poziomu zagrażających życiu, chorób autoagresywnych, podczas których ciało tak niewiarygodnie łagodnych ludzi prowadzi tak długo dzikie bitwy, aż samo w nich ginie. Kiedy bowiem obrona, zamykanie się i izolowanie się osiągną swoją najwyższą formę w trumnie - prawdziwie wolnej od alergenów komnacie... 
 
    Alergia = agresja,
która przybrała materialną formę    
 
Alergik powinien postawić sobie następujące pytania:
  1. Dlaczego nie mogę znieść mojej agresji w świadomości, ale zmuszam ją do pracy cielesnej?
  2. Jakie obszary życia wywołują we mnie tak wiele strachu, że ich unikam?
  3. Na jakie tematy wskazują moje alergeny? Seksualność, popęd, agresja, rozmnażanie, brud w sensie ciemnych obszarów życia?
  4. Jak dalece wykorzystuję moje alergany do manipulowania moim otoczeniem?
  5. Jak jest z moją miłością, moją umiejętnością dopuszczenia jej?" 
Fragment książki "Choroba twoim przyjacielem" dr T. Dethlefsen, dr R. Dahlke (dostępna w Bibliotece Śląskiej).

Dla pełniejszego obrazu proponuję przeczytać całość oraz "Przeznaczenie twoją szansą" również autorstwa dr T. Dethlefsena.
Widzę w tych tekstach prawdziwy zalążek medycyny przyszłości, a mianowicie medycyny informacyjnej, komplementarnej. Lekarz przyszłości będzie przekazywał "choremu" odpowiednie informacje, gdyż nie można zapobiec wewnętrznej ignorancji "chorego", a tym samym nie można zapobiec "chorobie" samej w sobie. 
Kolejnym krokiem w tę stronę, już oczywiście dużo posuniętym do przodu, jest holopatia (opracowana przez austriackiego doktora Ch. Steinera)  jednak podstawą każdego leczenia zawsze będzie psychoterapia i indywidualna, wewnętrzna praca każdego "chorego". Ludzie sami tworzą swoje choroby poprzez wewnętrzną ignorancję i wypieranie niechcianych części swojej osobowości. Prowadzi to do powstawania blokad i swobodnego przepływu energii, a w konsekwencji do fizycznej materializacji symptomów w ciele -  w postaci alergii, cukrzycy, czy raka.
 
W przypadku alergii zastanawiający jest fakt, że pomimo długoletniego procesu odczulania szczepionkami u "chorych", nie widać tak naprawdę znaczącej poprawy. Należało by też zapytać o faktyczny skład takowych szczepionek. Sokoro większość  szczepionek w swoim składzie zawiera rtęć, formaldehyd i inne szkodliwe substancje, to czy szczepionki dla alergików są od nich wolne?
Najnowsze informacje donoszą, że szczepionka przeciw HPV (wirusowi raka szyjki macicy) w swoim składzie zawiera m.in. trutkę na szczury oraz substancję do sterylizacji myszy. Więc, czy jest to tzw. środek zapobiegawczy i leczniczy, czy jednak trucizna? Poniżej podaję link do podpisania petycji: http://petycje.iozn.pl/szczepienia/index.php?action=thanks&kod=IO04ALIO99

"Leczenie" alergii przy pomocy sterydów (glikokortykosterydów) też nie przynosi wymiernych efektów. Objawy alergiczne w czasie stosowania preparatu i w krótkim czasie po odstawieniu go (trzeba jednak sterydy przyjmować przez dłuższy czas i w dużych dawkach) ustępują, ale po dłuższym czasie od zakończenia terapii, alergia na nowo powraca, czasem nawet w nowej formie i ze zdwojoną siłą (brak psychoterapii, brak wewnętrznej pracy nad sobą, blokady energetyczne zostają i materializują się na płaszczyźnie fizycznej).
Objawy uboczne, które niosą ze sobą sterydy (zwapnienie kości, zatrzymanie wody w organizmie, przez co puchnie ono i nabrzmiewa, napięcie tkanki skórnej i zmniejszenie jej elastyczności, przez co nabiera ona skłonności do tworzenia rozstępów, rozchwianie sytemu nerwowego i zwiększanie poziomu agresywności, rozdrażnienia itd., itp.), też nie przemawiają korzystnie za ich stosowaniem.

Aby "choroba" była drogą do zdrowia, "chory" musi uświadomić sobie wszystkie swoje ograniczenia i wyparte sfery życia, a następnie zintegrować je w sobie. Żyjemy w spolaryzowanym świecie, który obrazuje nam nasze wewnętrze zachwianie równowagi poprzez różne fizyczne symptomy, abyśmy mogli dojść do harmonii i równowagi. Traktowanie "choroby" jak wroga i walczenie z nim jest bezsensowne, ponieważ ten "wróg" to my sami, a właściwie wypierany przez nas cień świadomości. Sam atak rodzi też ciągle i na nonowo opór oraz ból.  Życie nie powinno być cierpieniem, ale nauką i świadomym samorozwojem. Sama zatem terapia lecznicza nie musi być bolesna, powinna za to przekazać nam odpowiednie informacje do rozwoju samoświadomości oraz odpowiednią dawkę wzmacniającej energii.  
 
Tylko od nas samych zależy jak będzie wyglądało nasze życie. Uzdrowić można tylko "chorego" więc nie bój się "chorować", bo to jest droga do twojego zdrowia!       
 



2 komentarze:

  1. a co Roman powiesz ocukrzycy tp 1 w tym kontekscie -tez chorobie zautoagresji..hm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problemy z cukrem na planie psychosomatyki związane są z aspektem miłości, zarówno do otoczenia jak i samego siebie. Pytanie pomocnicze: Czy kocham bezinteresownie (bez oczekiwań) samego siebie i bliźnich? Pozdrawiam :)

      Usuń